Strajk piłkarzy Polonii

Zjawili się w klubie, ale na boisko nie wyszli. - Chcieli się spotkać z zarządem - informuje lakonicznie trener Marek Motyka (51 l.). - Niestety, nikogo z władz nie było w klubie. Złożyli więc sobie życzenia noworoczne w szatni i rozjechali się do domów. Podobno powodem strajku są zaległości finansowe wobec niektórych piłkarzy. - To głupota zawodników - wścieka się prezes Polonii Damian Bartyla. - Zostaną wobec nich wyciągnięte konsekwencje. Myślałem, że mam do czynienia z poważnymi ludźmi. Przyznaję, zaległości są, ale w porównaniu z poprzednim rokiem to drobiazgi. Kary będą!