Reemisja raka. Stres może w znacznym stopniu przyczynić się do rozwoju choroby nowotworowej

2015-02-19 12:08

Nawet kilka lat po wyleczeniu nowotworu, choroba może ponownie zaatakować. Najbardziej podatne są osoby narażone na długotrwały i silny stres.

Siedem lat to czas magiczny. Lekarze uważają, że jeżeli przez ten okres po leczeniu choroba nie wróci, pacjent jest całkowicie wyleczony. Okazuje się jednak, że nie jest tak różowo. Jak podają lekarze, stres może w znacznym stopniu przyczynić się do rozwoju choroby nowotworowej.

Badacze ze Szkoły Medycznej Wake Forest University po raz pierwszy wykazali, że hormon stresu epinefryna wywołuje np. w komórkach nowotworów prostaty i piersi takie zmiany, które uodporniają je na śmierć komórkową. Oznacza to, że komórki takie są bardzo odporne na działania chemioterapii.

Zobacz: Lekarz o przypadku Durczoka: Stres może być przyczyną reemisji raka

Dotychczas sądzono, że lękliwość, pesymizm i niechęć do życia mogą jedynie przyspieszyć rozwój choroby nowotworowej u ludzi chorych na raka. Okazuje się jednak, że również ludzie zdrowi są bardzo narażeni. Wskazują na to badania uczonych z Uniwersytetu w Bergen w Norwegii, którzy analizowali przypadki 62 591 osób. Okazało się, że ci, którzy w testach wykazywali dużą nerwowość, o 25 proc. częściej chorowali na raka związanego z nieprawidłowym działaniem układu immunologicznego, szczególnie na chłoniaki i nowotwory skóry.

Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki