Lekarz o przypadku Durczoka: Stres może być przyczyną reemisji raka

2015-02-19 8:54

Przed laty w walce z rakiem Kamila Durczoka (47 l.) wspierała nie tylko rodzina, ale i cała Polska! Wygrał z nowotworem. Ale okazuje się, że choroba może powrócić. Nie jest bowiem tajemnicą lekarzy to, że doznawanie częstych stresów karmi nowotwór.

Od kiedy Kamil Durczok zakończył terapię, minęło siedem lat. Dla chorych to ważny i niemal magiczny czas. Jeśli przez te siedem lat choroba nie wróci, lekarze uznają, że pacjent został wyleczony. Nie zawsze jednak jest tak pięknie. Czasem i po wielu latach może być nawrót, wznowa, progresja choroby. Nowotwór bierze swój początek od komórek, które nie zostały zniszczone podczas pierwszej terapii. Przyczynia się do tego wiele rzeczy. Choćby przeżywanie ciężkich chwil. - Przewlekły stres w życiu, ogromnie obciążająca praca i wiele innych czynników, jak choćby sposób życia, odżywiania się, mogą spowodować nawrót choroby nowotworowej - przytakuje znany onkolog dr Janusz Meder (68 l.), prezes Polskiej Unii Onkologii. Dodaje, że dla chorego ważne jest zapewnienie mu spokoju. - Nie oceniam oczywiście stanu konkretnego pacjenta. Takie są ustalenia Światowej Organizacji Zdrowia i wnioski z badań - poucza lekarz.

Zobacz też: Durczok w SZPITALU: Lekarze odcięli go od świata NOWE FAKTY. Afera WPROST z Durczokiem

To by tłumaczyło, dlaczego Kamil Durczok nie odbiera telefonów i nie reaguje na kolejne ustalenia w sprawie jego rzekomego molestowania współpracowniczek. Spokój jest mu bardzo potrzebny, sam przecież przyznał, że po ataku na siebie jest "psychicznie zdemolowanym człowiekiem".

Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki