Znachor zatrzymany po śmierci Madzi! To z jego winy mała Madzia nie żyje?!

2014-05-13 23:13

Znachor, który leczył 6-miesięczną Madzię z Brzeznej i swoimi radami dawanymi rodzicom mógł doprowadzić do tego, że została zagłodzona, został we wtorek zatrzymany przez policję! Marek H. (65 l.) wczoraj wrócił do Nowego Sącza na ul. Radziecką. To Super Express zawiadomił o tym policję. Po naszej informacji funkcjonariusze pojawili się przed domem znachora, ale początkowo nie zostali wpuszczeni do środka przez jego zwolenników. Po kilku godzinach - wieczorem - wyprowadzili go jednak w kajdankach.

Groza! Czuł się tak bezkarnie, że znowu zabrał się do leczenia ludzi, choć to jego cudaczne dyspozycje mogły doprowadził do śmierci dwójki niewinnych dzieci - Przemusia z Łukowicy oraz Madzi (†6 mies.) z Brzeznej.

Marek H. nie ma żadnych uprawnień do leczenia, z zawodu jest mechanikiem. W dniu śmierci Madzi zniknął. Może czuł, że ma dziecko na sumieniu. Wczoraj powrócił znowu do swojego domu. Przywieźli go jego wyznawcy, w bagażniku samochodu i przez całą dobę pilnowali. Nie wpuścili policjantów, byli agresywni wobec dziennikarzy, którzy czekali przed zamkniętym na cztery spusty ogrodzeniem.

Zobacz też: Zwyrodniała matka zagłodzonej Madzi w prokuraturze! ZOBACZ wideo

- Spotkałem Marka przed świętami, coś mi chrupie w szyi, a on powiedział, że mnie wyleczy. Obiecał, że przyjmie mnie bez kolejki, bo trzeba długo czekać na wizytę - opowiada Michał Rogowski ( 75 l.). Mężczyzna zna szarlatana od lat. - Razem chodziliśmy na baby. Miał temperament, podobał się dziewczynom. Był normalnym gościem, miał rodziców i dwóch braci. Ale oni już nie żyją. Została tylko siostra, która mieszka w Austrii. To właśnie po wizycie u niej Marek H. oszalał i uwierzył, że jest synem bożym. Zaczął leczyć ludzi, zapuścił brodę do pasa - dodaje

- Zalecał głodówkę i modlitwę, a prostatę leczył suchym chlebem - opowiada inny mężczyzna, który się u H. leczył.

Joanna P. ( 34 l.), matka Madzi podejrzewana o zagłodzenie córeczki, która do tej pory chroniła szarlatana, w ubiegłym tygodniu przyznała śledczym, że to on leczył jej dziecko. Kazał małej podawać surową wodę, kozie mleko i rozwodnioną kaszkę. Madzia zmarła śmiercią głodową.

Wieczorne zatrzymanie znachora

W końcu do domu znachora weszła ekipa policyjnych śledczych. Wraz z nimi pojawili się technicy, którzy mają zabezpieczyć ewentualne ślady. Sam Marek H. został zatrzymany. Noc spędzi w policyjnej izbie zatrzymań. Według TVN24, jutro zostanie przesłuchany.

- Najprawdopodobniej będzie podejrzany o popełnienie przestępstwa nieumyślnego spowodowania śmierci i narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Na tą chwilę czynności procesowe trwają – poinformowała stację Iwona Grzebyk-Dulak z nowosądeckiej policji.

Wiadomości se.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki