Nad Zalew Rybnicki wybrali się na szczupaki, a trafił im się prawdziwy król tej wody. - Połakomił się na 30-centymetrowego karpika. Ledwo go wyciągnęliśmy - opowiadają wędkarze. Walczyli z rybą w ciemnościach nocy blisko pół godziny. Ale mierzenie, ważenie i wypuszczanie na wolność pokonanego giganta odbyło się już o brzasku. - Nie spodziewaliśmy się, że jest tak duży. Miarka pokazała 252 centymetry, a waga 107 kilogramów! - mówi Marek Furtak. Wcześniej zbudowali z drewna specjalny stojak, a pan Marek poświęcił własną pościel, w której zważyli potwora. Wniosek? Tak wytrzymałej pościeli świat jeszcze nie widział.
SUMO bydlę. ZOBACZ zdjęcia
2016-08-16
7:00
Ryba to jeszcze czy już wodny potwór, gotowy pożreć żywcem wszystko, co się rusza? - Ryba, ryba - uspokajają pogromcy suma giganta, Marek Furtak (32 l.)i Łukasz Pinocy (31 l.) ze Śląska.