Kibic Zagłębie

i

Autor: Tomasz Gola Kibice Zagłębia Lubin

SZOK! Ochroniarz podpalił kibica trzymającego racę! Nadal szukają podpalonego kibica [WIDEO]

2014-07-02 16:15

Ochroniarz zamiast chronić podpalił kibica racą! Do niecodziennego zdarzenia doszło na meczu Śląsk Wrocław – Zagłębie Lublin. Jak do tego doszło? Kibic trzymał w ręku racę, a ochroniarz zaatakował go łatwopalnym gazem.

Wszystko działo się zaraz po rozpoczęciu meczu między drużynami Śląska Wrocław – Zagłębia Lublin. Jedne z kibiców z Lublina z racą w ręku wgramolił się na ogrodzenie oddzielające sektory i w bojowym nastroju zaczął wymachiwać zapaloną racą. W jednej chwili do sektoru z krewkim kibicem podbiegli ochroniarze.

Ochroniarz użył gazu łatwopalnego na kibica stojacego z racę!

Jeden z ochroniarzy nie namyślając się długo skierował na kibica gaz! Zapomniał, że to gaz łatwopalny! Kibic z Lublina w mgnieniu oka stanął w płomieniach i jednym susem zeskoczył z ogrodzenia! Dlaczego kibic został zaatakowany przez ochroniarza gazem?

- Kibic Zagłębia z zasłoniętą twarzą wszedł na płot i odpalił racę - ewidentnie złamał prawo. Ochroniarz - co do zasady - zareagował słusznie. Nie mógł przecież dopuścić do tego, że kibic przeskoczy przez płot, a istniało takie ryzyko – komentował sprawę rzecznik Ślaska Wrocław, czyli organizatora meczu, Michał Mazur.

Sprawę skomentowały także zagraniczne media

<blockquote class="twitter-tweet" lang="en"><p>Erm...fans are treated differently in Poland... <a href="http://t.co/DOfgv0LoUb">http://t.co/DOfgv0LoUb</a> <a href="http://t.co/nnxtF2M1st">pic.twitter.com/nnxtF2M1st</a></p>&mdash; Metro Sport (@Metro_Sport) <a href="https://twitter.com/Metro_Sport/statuses/460778009151012864">April 28, 2014</a></blockquote>
<script async src="//platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script>

Zobacz: REWIA informuje: Edyta Górniak MA ROMANS z Baronem z Afromental?! To dla niego rzuciła Schramma?

Jednak jak zaznacza rzecznik, ochroniarz nie powinien użyć łatwopalnego gazu: - To oczywiście zachował się źle, bo powinien podejść do niego z gaśnicą, a nie z gazem, który jest łatwopalny. Podpalonego przez ochroniarza kibica klub z Wrocławia chciał znaleźć, po pierwsze po to, by sprawdzić czy ucierpiał z powodu podpalenia, a po drugie bo... złamał prawo!

- Niestety, nie udało nam się go zidentyfikować na meczu, ale jak nam się udało dowiedzieć, kibic nie ucierpiał. Prawdopodobnie, paradoksalnie uratowało go to, że miał zasłoniętą twarz – stwierdził Mazur, czytamy w serwisie gazetawroclawska.pl.

Klub Śląsk Wrocław nie przeszedł obok sprawy obojętnie, a wobec ochroniarza chciał wyciągnąć stosowne konsekwencje, bo przecież nie był to zwykły człowiek, tylko przeszkolony ochroniarz.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki