SZOK! ZAKONNICE wyrzucają LUDZI na BRUK. Norbertanki z Nowej Huty SPRZADAJĄ ZIEMIĘ razem z domami i ludźmi

2013-02-01 16:24

Nieszczęśni mieszkańcy osiedla przy ulicy Marglowej w Krakowie przez lata płacili czynsze, za własne pieniądze remontowali mieszkania, dbali o domy. A teraz grozi im, że zostaną wyrzuceni na bruk. Bo siostry z zakonu norbertanek, do których należy ziemia, na której stoi osiedle, chcą sprzedać cały teren. Wraz z domami i lokatorami! I nie ma gwarancji, że nowy właściciel pozwoli ludziom zostać w ich domach.

Sporny teren jest wart jakieś 4,5 mln zł. Jest więc na czym zarobić. Jedyny "problem" polega na tym, że stoi na nim 19 domków jednorodzinnych i kamienica z 1905 roku. Po wojnie zamieszkali tam pracownicy krakowskiej huty. W zamian za mieszkanie lokatorzy dostawali o wiele niższą pensję za swoją pracę.

W latach 90. zabudowania przy ul. Marglowej wraz z działkami stały się własnością sióstr norbertanek na mocy postanowienia komisji majątkowej, która przyznała zakonnicom ziemie jako rekompensatę za straty w czasach PRL.

- Dostaliśmy do podpisania jakieś świstki i od tego czasu płaciliśmy czynsz zakonnicom - opowiadają mieszkańcy. Byli spokojni, bo wierzyli, że ze strony sióstr zakonnych, które poświęciły życie Bogu i ludziom, krzywda ich nie spotka. Tym bardziej że siostry zapewniały o swoich dobrych intencjach.

Jednak jesienią 2012 roku w mieszkaniach lokatorów pojawił się fotograf. - Powiedział, że będzie robił zdjęcia w naszych domach, byliśmy przekonani, że to do dokumentacji - opowiada Zbigniew Buras (56 l.), jeden z lokatorów.

Tymczasem zdjęcia pojawiły się w Internecie, jako ilustracje do... ofert sprzedaży. O sprawie zrobiło się głośno, zainteresowali się nią dziennikarze i w efekcie zakonnice, a konkretnie ich reprezentant, wycofały się z pomysłu sprzedaży osiedla. Jednak właśnie teraz, po kilku tygodniach, ponownie w Internecie pojawiły się oferty sprzedaży nieruchomości wraz z lokatorami.

- Mamy nadzieję na polubowne załatwienie tej sprawy - mówi nam adwokat Konrad Serafiński, pełnomocnik lokatorów. Zdesperowani ludzie chcą przed sądem walczyć o prawa własności do swoich domów. Z pełnomocnikiem sióstr norbertanek nie udało nam się skontaktować.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki