Zielona Góra: Gwałciciel grasuje też w Świdnicy i Lubsku

2010-02-09 21:15

Mieszkanki Zielonej Góry (woj. lubuskie) są przerażone. Boją się wychodzić z domów, a ze sklepów znikają pojemniki z gazem pieprzowym. Ponoć w Zielonej Górze grasuje gwałciciel, który kaleczy swe ofiary ostrym narzędziem.

Wszystko przez mężczyznę albo mężczyzn, którzy atakują i gwałcą kobiety. Od 9 stycznia w Zielonej Górze i okolicy doszło już do siedmiu napadów (ostatni miał miejsce wczoraj, 9 lutego). Ofiarami były kobiety w wieku od 16 do 32 lat. Za każdym razem napastnik używał brzytwy lub żyletki.

Przeczytaj koniecznie: 10. ofiara gwałciciela w Krośnie Odrzańskim

Policja prosi o pomoc w namierzeniu gwałcicieli. W tym celu sporządzono portrety pamięciowe sprawców.

- Prawie wszyscy policjanci bez przerwy pracują nad sprawą. Codziennie docierają do nas dziesiątki nowych zgłoszeń. Wszystkie są na bieżąco sprawdzane i weryfikowane - powiedziała "Gazecie Lubuskiej" kom. Małgorzata Stanisławska.

Jednak mieszkanki Zielonej Góry nie czują się bezpiecznie i krytykują działania policji. - Zaalarmowałam policję, bo widziałam mężczyznę podobnego do tego z portretu pamięciowego. Radiowóz jednak tylko przejechał, nie było żadnej reakcji - opowiadała gazecie jedna z kobiet.

Inna z kobiet przyznała, że mężczyzna wcześniej szedł za nią przez całą drogę do sklepu. Była już godzina 16.30. - Znowu zadzwoniłam na policję pod numer 112. Usłyszałam, że wielu osobom chodzi o nagrodę. Ja chcę czuć się bezpieczna, a nie dostać pieniądze - stwierdziła.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki