Po tym jak jeden z rolników z małej wsi Kurnatowice narzekał, że ma na polu mnóstwo żelastwa, poprosił o pomoc specjalistę, który miał zbadać cały teren i znaleźć miejsca, gdzie lemiesz rolniczego pługa zahacza o żelastwo. Badacz jednak zamiast żelastwa odkrył zalegającą tam od co najmniej 2,5 tysiąca lat biżuterię. Kobiecą i końską. Jeżeli chodzi o biżuterię damską, to wychodzi na to, że panie z kultury łużyckiej, uwielbiały piękne kolczyki czy bransolety. Tyle, że nie ze złota czy srebra, tylko z żelaza, które wtedy akurat było w cenie. Jak tłumaczy Julia Orlicka-Jasnoch z Muzeum Archeologicznego Środkowego Nadodrza, skarb zawiera kilkadziesiąt przedmiotów, które należały do mieszkanek tych terenów. Co ciekawe, odkryto także elementy biżuterii... końskiej. Już tysiące lat temu na ziemiach przy Odrze ozdabiano konie nakładając im przy oczach tarczki końskie. Zarówno damskie, jak i końskie ozdoby znaleziono w jednym dzbanie.
Zobacz: Półroczny płód ZAWINIĘTY w reklamówkę. Makabryczne odkrycie koło Poznania