To ona uwolniła mordercę

2009-02-13 8:00

Gdyby nie szokująca decyzja sędzi Agnieszki Olszewskiej z Sądu Rejonowego w Kościanie (woj. wielkopolskie), psychopatyczny morderca Jan Szymaniak (32 l.) nie zamordowałby dwójki niewinnych ludzi.

Niestety, sędzia popełniła niewybaczalny błąd i wypuściła niebezpiecznego przestępcę z aresztu. Szymaniak mógł więc zrealizować swoją okrutną zemstę. Ta sędzia za swoją skandaliczną decyzję powinna zostać ukarana!

Ciekawe, czy po tej potwornej tragedii sędzia Agnieszka Olszewska potrafiłaby spojrzeć w oczy rodzinom ofiar - zastrzelonej Karoliny Dorsz (28 l.) i jej narzeczonego Arkadiusza Kisło (31 l.)?!

Beznamiętnym głosem, nie odrywając oczu od kartki papieru, pani sędzia odczytała postanowienie, że skazany na trzy lata więzienia za gwałt na żonie Szymaniak może przebywać na wolności, dopóki wyrok się nie uprawomocni.

I pomyśleć, że można było zapobiec dwóm okrutnym mordom. Zboczeniec Szymaniak trafił za kratki w maju zeszłego roku. Jego żona Honorata (26 l.) zeznała, że kilka razy brutalnie ją zgwałcił. Gdy odważyła się oskarżyć męża, myślała, że jej horror się skończył. Sędzia Olszewska skazała gwałciciela na więzienie, po czym, nie zważając na przerażenie pokrzywdzonej i świadków: siostry Karoliny i jej narzeczonego Arkadiusza, wypuściła Szymaniaka z aresztu! Rodzina gwałconej kobiety była w szoku. Bezskutecznie prosiła sąd o ochronę przed Szymaniakiem, który groził, że ich wymorduje.

Prokurator też nic nie zrobił. Decyzję sądu o uchyleniu aresztu gwałcicielowi zaskarżyła sama Honorata. Ale było już za późno, bo Szymaniak zniknął. Pojawił się dopiero po dwóch miesiącach, by zastrzelić Karolinę i jej ukochanego.

Teraz decyzją sędzi Agnieszki Olszewskiej zajmuje się wizytator z Sądu Okręgowego w Poznaniu. Wciąż nie wiadomo, jakie i czy w ogóle wobec niej zostaną wyciągnięte konsekwencje. Póki co sędzia Olszewska normalnie przychodzi do sądu i jak gdyby nigdy nic orzeka w sprawach karnych. To skandal!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki