Jego 48-letni ojciec postanowił sprawdzić, jak działa pneumatyczny karabinek, kaliber 4,5 mm. Pech (oraz drżąca ręka i niepewne oko) sprawiły, że postrzelił stojącego obok syna. I (o grozo!) trafił go prosto w penisa. 24-latek został przewieziony do szpitala, a jego ojciec, który miał 1,5 promila we krwi, trafił do aresztu.
Trafił w klejnoty własnego syna
2009-09-28
7:00
Zabawy z bronią są niebezpieczne, a szczególnie wtedy, gdy odbywają się po pijaku. Przekonał się o tym 24-latek z Białobrzegu Bliższego (woj. mazowieckie).