Tragedia w Grudziądzu! Wypuścili pedofila z więzienia. Jeszcze tego samego dnia ZGWAŁCIŁ 8-latka

2015-10-06 4:00

porażające! Bartosz K. trafił do więzienia za seksualne wykorzystanie dwóch chłopców. W piątek wyszedł na wolność. Tego samego dnia przyjechał do rodzinnego Grudziądza (woj. kujawsko-pomorskie). Tam napadł na 8-latka, zaciągnął go w krzaki i zgwałcił.

- Dopadłem Bartosza K., kiedy niespełna pięć lat temu zgwałcił dwóch chłopców. Już wtedy wiedziałem, że jak odzyska wolność, dalej będzie to robił. Jest wyjątkowo niebezpieczny. Ma źle w głowie i ogromny popęd seksualny. Powinien na długie lata trafić tam, gdzie Mariusz Trynkiewicz (zabójca czterech chłopców z Piotrkowa Trybunalskiego - red.). Na dodatek nikt nas nie poinformował o tym, że on wychodzi z więzienia - mówi nam jeden z grudziądzkich policjantów.

Pedofil Bartosz K. ostatnie cztery i pół roku przesiedział w więzieniu dla przestępców recydywistów. W piątek wyszedł zza krat. - Zgodnie w wyrokiem sądu miał na wolności poddać się terapii w warunkach ambulatoryjnych - informuje major Robert Witkowski, który wypowiada się w imieniu Zakładu Karnego w Sztumie (woj. pomorskie).

Jak nam się udało ustalić, Bartosz K. dostał skierowanie na terapię do Krakowa. Zamiast tego przyjechał do Grudziądza. Napił się wódki i wypatrzył ofiarę. Przez godzinę obserwował ośmioletniego chłopca. Gdy ten wchodził do klatki schodowej, podbiegł, kamieniem uderzył go w głowę. Zaciągnął chłopca w krzaki. Zgwałcił. Po wszystkim bestia zaprowadziła dziecko do pobliskiego sklepu. - Tam kupował chłopcu cukierki. Ośmiolatek wtedy uciekł i pobiegł do rodziców - mówią policjanci. Dziecko trafiło do szpitala. Jest pod opieką lekarzy i psychologów.

Gwałciciel został zatrzymany kilka godzin później. A wczoraj sąd wysłał go na trzy miesiące do aresztu.

- Grozi mu od trzech do piętnastu lat więzienia - mówi Marcin Licznerski z Prokuratury Rejonowej w Grudziądzu, który przyznaje, że w czasie poprzedniej sprawy Bartosza K. prokuratura występowała tylko o jego leczenie ambulatoryjne.

- Zapadł wtedy prawomocny wyrok i nie można było tej osoby wysłać na leczenie w ośrodku zamkniętym - dodaje Tomasz Hausman z wydziału wykonawczego grudziądzkiego sądu. Innego zdania są nawet policjanci. - Bartosza K. nie można było zostawić bez kontroli - mówią.

Zobacz: Pedofil wyszedł z więzienia, kilka godzin później ZGWAŁCIŁ 9-latka w Grudziądzu!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki