Poderżnął sobie gardło na oczach policjantów

i

Autor: Reprodukcja Tomasz Gola, Shutterstock

Tragedia w Szczytnej. Przerażające szczegóły WYCHODZĄ na jaw

2019-04-03 4:00

Poznaliśmy szokujące szczegóły tragedii w Szczytnej na Dolnym Śląsku. To tam kilkanaście dni temu temu Maciej K. w bestialski sposób zamordował swoją żonę - nauczycielkę miejscowej szkoły. Dowiedzieliśmy się, że gdy przerażone córki małżeństwa wezwały policję, desperat na oczach mundurowych próbował poderżnąć sobie gardło.

Naprawdę chciał się zabić, czy tylko symulował samobójstwo, wiedząc, że policjanci szybko go obezwładnią i nie pozwolą mu umrzeć? Wiele przemawia za tą druga wersją. Rany, jakie sobie zadał, okazały się niegroźne i po kilku dniach spędzonych w szpitalu zabójca trafił przed oblicze śledczych.

- Złożył obszerne wyjaśnienia, ale ich treść jest na razie tajemnicą śledztwa - mówi Tomasz Orepuk, rzecznik świdnickiej prokuratury.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Maciej K. nie przyznał się do winy. Prawdopodobnie chce przekonać prokuraturę, że to żona go zaatakowała, a on się tylko bronił, albo też wmówić śledczym, że sama targnęła się na swoje życie, a gdy on to zobaczył, również postanowił się zabić. Obie te wersje, z uwagi na zebrane już dowody, są kompletnie niewiarygodne. Potwierdzeniem jest stanowisko sądu, który w miniony poniedziałek posłał Macieja K. do tymczasowego aresztu, uznając wniosek prokuratury za uzasadniony.

Przypomnijmy: do zbrodni doszło w sobotni wieczór 16 marca. Zapoczątkowała ją karczemna awantura. W jej trakcie Maciej (42 l.) zadał Małgorzacie (+40 l.) kilkanaście ciosów nożem. Podobno był o nią zazdrosny. Teraz grozi mu dożywotnie więzienie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki