Tusk przebadał się od ręki

2008-08-08 9:07

Premier Donald Tusk (51 l.) pokazał Polakom wyniki swoich badań. Są dobre. - Życzę każdemu pięćdziesięciolatkowi takiego zdrowia, jakim cieszy się premier - stawia diagnozę minister zdrowia Ewa Kopacz (52 l.), specjalista medycyny rodzinnej. Problem w tym, że nie każdy 50-latek ma szansę na tak szybkie i kompleksowe badania.

Zdrowe serce, płuca, morfologia krwi dobra. Żadnych oznak choroby. Premier jest zdrów, choć ma podwyższony poziom cholesterolu. Szef Kancelarii Premiera Sławomir Nowak (34 l.) mówił wczoraj, że każdy powinien zrobić sobie takie badania. Problem w tym, że zwykły Kowalski musi na nie czekać często miesiącami.

Edward Stanlewicz (57 l.), rencista z Wrocławia, próbował wczoraj dostać się do kardiologa. - Jestem po zawale, a w rejestracji usłyszałem, że nie ma miejsc. Mam przyjść za miesiąc - denerwuje się mężczyzna. - Usłyszałem też, że na moje badania mogą przeznaczyć trzy złote na miesiąc!

Problem w tym, że lekarze oszczędzają, bądź szpitale nie mają pieniędzy na badania. Artur Artemiak (36 l.) z Warszawy opowiada, że przed operacją lekarze poprosili go o wykonanie badań. - Za krew, rentgen klatki piersiowej i ekg, zapłaciłem w prywatnej przychodni 100 zł - mówi.

Polska jest na końcu europejskiej tabeli, jeśli chodzi o badania laboratoryjne. Na diagnostykę państwo daje ok. 5,5- 6 euro rocznie na głowę Polaka. Tymczasem średnia europejska to... 20 euro. Cieszymy się, że mamy zdrowego premiera. Ale my też chcemy być zdrowi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki