Ostrze przebiło serce 11-latki. Matka, 41-letnia Białorusinka Ełła J., przeżyła krwawą awanturę, Malwinka zmarła w szpitalu po kilkunastu dniach śpiączki. Morderca twierdzi, że to siebie chciał zabić, a zranienia dziecka nie pamięta.
Tadeusza L. badali biegli psychiatrzy. Nie stwierdzili u niego chorób psychicznych, które uniemożliwiałyby kontrolę własnego zachowania. Biegli orzekli za to, że mężczyzna ma zaburzenia depresyjne, jest niedojrzały emocjonalnie i uzależniony od alkoholu. Grozi mu dożywocie.