Bogdan Borusewicz (59 l.) przerwał milczenie i przyznał, że miał w swoim posiadaniu taśmy ze spotkania opozycjonistów w 1979 roku. To właśnie w trakcie jego trwania Lech Wałęsa (65 l.) miał przyznać się do współpracy z SB. Jednak Borusewicz twierdzi, że wcale do tego nie doszło. Spotkanie uwiecznił kamerą były opozycjonista Andrzej Bulc (57 l.). To właśnie on jest jedną z osób, które twierdzą, że Lech Wałęsa przyznał się wtedy do współpracy z organami bezpieczeństwa PRL. Na oskarżenia, że na potrzeby SB rozpoznawał i donosił na kolegów, były prezydent miał odpowiedzieć, że był młody. Borusewicz, któremu Bulc przekazał później taśmę, przyznaje, że relację Wałęsy rzeczywiście nagrano. Jednak zdaniem marszałka Senatu Wałęsa nie mówił o współpracy z SB. Problemem w ustaleniu, czy Lech Wałęsa rzeczywiście przyznał się do współpracy, jest fakt, że Borusewicz nie posiada już nagrania. Miał je przekazać paryskiemu czasopismu "Kontakt", które przygotowywało relację ze strajków w 1970 roku.
Wałęsa nie przyznał się do współpracy?
2008-06-24
4:00
Marszałek Senatu przyznał, że słuchał taśm.