Wągrowiec: Strzelanina w komisie samochodowym. Napastnik wziął zakładnika?

2010-06-14 17:39

Uzbrojony szaleniec napad na komis w Wągrowcu pod Poznaniem (woj. wielkopolskie). Psychol wyciągnął broń, sterroryzował pracownika, a potem zabarykadował się w biurze sprzedawcy samochodów. Niewykluczone, że jako zakładnika wziął ze sobą pracownika komisu. Antyterroryści i policyjny negocjator dotarli na miejsce napadu. Policjanci otoczyli komis.

Chwile grozy w autokomisie rozegrały się tuż przed godz. 13. Policjanci z Wielkopolski dostali informacje o ataku uzbrojonego bandyty, który zaczął strzelać w komisie samochodowym. Napastnik lub napastnicy weszli do budynku i kazali wszystkim pracownikom - poza jednym - opuścić pomieszczenie. Ci, którzy wychodzili, usłyszeli strzały.

Krymilani nie mieli chwili do stracenia, błyskawicznie przystąpili do akcji. Jak donosi tvn24.pl kryminalni otoczyli już teren.Być może spróbują wedrzeć się do budynku i obezwładnić szaleńca. Stróże prawa podejrzewają, że bandzior wziął jako zakładnika  pracownika i ukrył się w biurze.

Policja jest jednak bardzo oszczędna w wydawaniu komunikatów dla mediów. Niebezpieczny przestępca albo przestępcy mogą przecież mieć dostęp do internetu, telewizji i w ten sposób śledzić każdy krok funkcjonariuszy.

Nie wiadomo czy podczas strzelaniny ktoś zginął lub został ranny. Przetrzymuje prawdopodobnie tylko jedną osobę - pracownika komisu. Do Wągrowca dotarła specjalna grupa antyterrorystów i policyjny negocjator, który już zaczął działać.

Wokół komisu trwa obława, a w samym Wągrowcu została całkowicie wyłączona z ruchu ulica Przemysłowa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki