WARSZAWA: 5-latka zginęła podczas sylwestra

2013-01-02 3:00

Potworna tragedia w Warszawie. 5-letnia dziewczynka zginęła podczas zabawy sylwestrowej. Dziecko zostało trafione petardą w tył głowy. Pomimo wysiłków lekarzy nie udało się go uratować.

Do dramatu doszło na jednej z posesji na warszawskiej Białołęce przy ul. Wiklinowej. Tuż po północy grupa ośmiu dorosłych osób razem z dziećmi poszła przed dom odpalać fajerwerki. Rodzice chcieli zrobić pokaz maluchom.

- W czasie ich puszczania niewielki plastikowy element petardy prawdopodobnie uderzył 5-letnią dziewczynkę w głowę - tłumaczy Mariusz Mrozek, rzecznik komendy stołecznej policji. Po powrocie do domu dziecko zaczęło się skarżyć na ból głowy. Rodzice wezwali karetkę, która natychmiast przyjechała na miejsce. Lekarz rozpoczął reanimację dziewczynki, bo ta nagle straciła przytomność. Niestety, pomimo wysiłków ratowników nie udało się jej uratować i 5-latka zmarła. - Nie wiadomo, jaka była przyczyna zgonu. Wyjaśni to dopiero sekcja zwłok - mówi asp. Mariusz Mrozek z policji. Jej wyniki będą znane w ciągu kilku najbliższych dni. Spośród ośmiu obecnych na miejscu dorosłych osób tylko jedna miała we krwi niewielką ilość alkoholu. Pozostali byli trzeźwi. Prokuratura będzie w tej sprawie prowadzić śledztwo. Zamierza przesłuchać wszystkich świadków. Na razie jest to jednak trudne, bo są w szoku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki