Weterynarze przygarnęli jeżyki sierotki

2013-10-01 3:00

Gdyby nie weterynarze z lecznicy ADA w Przemyślu (woj. podkarpackie), tych czterech jeżyków nie byłoby już na świecie! Maluchy zostały w ostatniej chwili uratowane z wielkiego pożaru nieużytków. Niestety, ich mama zginęła w płomieniach.

Popiskujące jeżyki zostały zaniesione do lecznicy, a weterynarze od razu otoczyli je opieką. - Były bardzo małe, więc karmiliśmy je specjalnym mleczkiem przez pipetę - opowiada dr Radosław Fedaczyński. - Nieprzespane noce, wypady o północy do marketu po najważniejsze składniki karmy. Czasem radość, czasem łzy - wspomina leczenie jeżyków.

Przeczytaj też: Kotek uratowany przez strażaków. Ten film pokochało 13 milionów ludzi

Zwierzaki stały się już na tyle samodzielne, że lekarze mogli wypuścić je na wolność w okolicach kliniki. Tak troskliwie odchowane na pewno dadzą sobie radę z przygotowaniami do zimy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki