i z powrotem. Przestał, kiedy "Super Express" wysłał pytania w tej sprawie.
Jabłoński jest wiceszefem MSW od kwietnia br. Nadzoruje m.in. policję i BOR. Jak ustaliliśmy, polityk w tygodniu miał do dyspozycji służbowe audi A6. Ale do rodzinnych Słubic na weekendy brał luksusowe BMW 7 należące do BOR-u. - Osobiście je prowadził. Parkował u siebie na posesji i mógł z niego dowolnie korzystać. Do Warszawy wracał również sam, oczywiście BMW - mówi nam nasz informator.
Takich kursów na trasie Warszawa - Słubice - Warszawa było od początku urzędowania co najmniej kilkanaście. Tym samym Jabłoński potrafił w weekend zrobić blisko 1000 kilometrów, za które podatnik płacił 600-700 zł (koszt paliwa). Dlaczego tak robił - tego MSW nie chciało nam ujawnić.
- Zakres działań ochronnych podejmowanych przez BOR jest informacją niejawną - usłyszeliśmy w ministerstwie. Coś musiało być jednak na rzeczy, bo po wysłaniu naszych pytań Jabłoński zrezygnował już z BMW. Przypomniał sobie też, że w garażu stoi jego prywatne auto.