Wjechał busem w rowerzystę

2008-08-09 4:00

Małego rowerzystę potrącił wczoraj na przejściu dla pieszych kierowca fiata ducato wiozący przesyłki. Czternastoletni Patryk W. trafił do szpitala, gdzie ledwie dzień wcześniej lekarze zdążyli zdjąć chłopcu gips!

To była chwila grozy. Na skrzyżowaniu ulic Siennej i Żelaznej, na świeżo odmalowanym przejściu dla pieszych, biały dostawczy fiat najechał i zmiażdżył koło młodzieżowego roweru. Chłopiec spadł z jednośladu, a opona samochodu najechała mu na łydkę. Chwilę później karetka zabrała Patryka do szpitala. A z roweru sterczały połamane szprychy i wygięte koło.

Kierowca ducato Norbert M. bronił się, że to chłopiec wjechał w bok auta z przesyłkami. Ale policjanci nie uwierzyli mu, bo nie doszukali się śladów świeżych zadrapań na pojeździe. By rozwiać wszelkie wątpliwości, samochód obejrzą jeszcze specjaliści.

Patryk W. wyszedł z domu, aby pojeździć na ulubionym rowerze. Chłopiec nie mógł się doczekać, kiedy znów wskoczy na swojego stalowego rumaka. Dzień wcześniej w tym samym szpitalu lekarze zdjęli mu gips z ręki i znów mógł mocno trzymać kierownicę. Teraz nie dość, że ma rękę w gipsie, to jeszcze utyka. Po spotkaniu z dostawczym autem Patryk ma stłuczone biodro i otarcia na łydce.

- Chłopiec miał dużo szczęścia, że wszystko działo się przy niewielkiej prędkości. Według relacji świadka, kierowca dopiero ruszał i być może nie zauważył dziecka na rowerze - mówią policjanci. Aż strach myśleć, do jakiej tragedii mogłoby dojść, gdyby auto jechało nieco szybciej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki