W środę wieczorem mężczyzna frunął swoją motolotnią, gdy nagle w maszynie skończyło mu się paliwo. Niestety, nie zdołał już dolecieć nad brzeg akwenu i runął do wody. Motolotniarzowi cudem nic się nie stało i o własnych siłach zdołał dopłynąć na suchy ląd. Jego latającą maszynę wyciągnęli z jeziora strażacy
Wleciał do jeziora motolotnią. Miał dużo szczęścia!
2014-05-02
4:00
O dużym szczęściu może mówić motolotniarz, który wleciał prosto do jeziora w Nowogardzie.