Wrocław nie chce Cyganów

2013-04-14 10:44

Nie chcą ich okoliczni mieszkańcy i władze miasta. Koczowisko, na którym żyją Cyganie we Wrocławiu, powstało nielegalnie i musi zostać zlikwidowane - twierdzą. - Nigdzie nie pójdziemy. Nie mamy dokąd - rozkładają ręce Romowie. - To wszystko to nasz dom - dodają, wskazując kartonowe baraki.

Przyszli tu dwa lata temu. Przy ul. Kamieńskiego we Wrocławiu osiedliła się grupa ok. 80 osób. Szybko postawili 20 prowizorycznych domków. Od razu też zostali znienawidzeni przez sąsiadów z pobliskich bloków. - Cyganie żebrzą, nachodzą nas w domach, sama widziałam, jak wyłudzają pieniądze, udając niepełnosprawnych - mówi nam wrocławianka Anna Garczarek (54/l).

Do urzędu miasta popłynęły skargi na Cyganów z koczowiska. W końcu zareagowali na nie magistraccy urzędnicy. I nakazali Cyganom się wyprowadzić. - Romowie zajęli nielegalnie miejsce, na którym żyją. Zostały im wręczone pisma wzywające do opuszczenia terenu - mówi nam Anna Bytońska z Urzędu Miasta we Wrocławiu.

Cyganie nie zamierzają się jednak wynosić. - Nie mamy dokąd iść. Mamy maleńkie dzieci - mówią zgodnie Stoyka, Ciurar i Misza, mieszkańcy koczowiska przy ul. Kamieńskiego.

Procedura eksmisyjna została jednak wprawiona w ruch. Minął już termin wyznaczony Cyganom na wyprowadzkę. Urzędnicy zawiadomili o tym policję i sąd. Jak się dowiedzieliśmy, wniosek o eksmisję może zostać wydany w przyszłym tygodniu. Wtedy na koczowisko wkroczyć będzie mogła policja... - Nie wyrzucą nas - przekonują Cyganie. - Powinni ich usunąć już dawno - twierdzą okoliczni mieszkańcy. A urzędnicy mają problem. Dokąd właściwie eksmitować Cyganów?!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki