Kiedy pracownikom udało się ustalić, że wybuchła jakaś paczka, od razu zawiadomili policję. Ta zjawiła się błyskawicznie, wraz z pirotechnikami. Okazało się, że w paczce znajdowały się... cztery opakowania tzw. korków wraz z blaszanym pistoletem do ich wystrzeliwania. Przesyłka wysłana została z antykwariatu w Łodzi do odbiorcy w Małopolsce. Sprawa trafiła do prokuratury.
Podrzucili korki na pocztę
2009-11-08
6:25
Podczas segregacji paczek w jednym z urzędów pocztowych w Krakowie nagle rozległ się huk i zrobiło się ciemno od dymu.