Wykończony pracą

2008-07-28 8:50

Zbigniew Religa (70 l.) wypoczywa na działce, ale wnet leci do USA.

Odpoczynek, odpoczynek i jeszcze raz odpoczynek - tym przez najbliższe tygodnie ma zajmować się Zbigniew Religa (70 l.). Przynajmniej tak twierdzi. Okazuje się jednak, że na wakacje ma plany wymagające wielkiej energii. Oprócz relaksu na działce nad Bugiem polityk ma bowiem zamiar... ruszyć w podróż do Stanów Zjednoczonych!

W weekend profesora spotkaliśmy na jego działce pod Wyszkowem. Wyglądał na zmęczonego ciężką pracą. A tej miał ostatnio mnóstwo. Kilka posiedzeń komisji zdrowia dzień po dniu oraz debata nad odwołaniem minister Ewy Kopacz (52 l.). Kiedy tylko Sejm zakończył obrady, Religa postanowił odciąć się na dobre od polityki. - Chcę dobrze wypocząć w te wakacje. Planuję łowić ryby. Wczoraj złowiłem ponadmetrowego suma - mówi nam profesor.

Po chwili jednak uśmiecha się zawadiacko i zdradza swój pomysł na resztę wakacji.

Lecę do Stanów. To będzie sentymentalna podróż. Pracowałem tam w latach siedemdziesiątych i chcę odwiedzić stare kąty - wyjaśnia.

Łapiemy się za głowę! Bo gdzie tu spokój i odpoczynek. - Nawet planowałem wynająć samochód, żeby przejechać z Nowego Jorku do Los Angeles - kontynuuje profesor. Po chwili jednak dodaje, że z podróży po Stanach autem chyba jednak zrezygnuje, to jednak przesada. - Żona powiedziała, że to zbyt męczące - przyznaje.

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Zbigniew Religa przeszedł operację wycięcia raka płuc. Teraz co trzy miesiące przechodzi serię badań, by wykluczyć przerzuty. Pod koniec ubiegłego roku przeżył nawrót choroby. Słynny kardiochirurg otarł się o śmierć. Po dwóch seriach chemioterapii stracił prawie wszystkie białe krwinki. Nawet drobna infekcja mogła go zabić. - Zdrowie? Wszystko dobrze ze zdrowiem - mówi dziś profesor. My apelujemy jednak do niego, by się nie przemęczał!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki