Eteni Longondo potwierdził nowe przypadki zarażenia zabójczym wirusem Ebola w Demokratycznej Republice Konga. Zmarły 4 kolejne osoby. Władze państwa proszą obywateli o spokój, ale jest się czego bać. W kraju szaleje już nie tylko koronawirus, ale także wirus Ebola, który jest zabójczy.
Jak relacjonuje "Independent", zgony w wyniku zakażenia wirusem Eboli potwierdzono w prowincji Equateur, czyli około 1000 km od poprzedniego ogniska, które wykryto na wschodzie Konga. Pierwszy zgon miał miejsce 18 maja.
- Lepiej też nie witać się uściskiem dłoni, ani nie dotykać chorych i zmarłych, którzy mieli gorączkę lub krwawili – apelował w radiu gubernator prowincji, Bobo Boloko Bolumbu.
Minister zdrowia, Eteni Longondo na specjalnie zwołanej konferencji prasowej potwierdził, że kraj ma do czynienia z nową pandemią. - Krajowy Instytut Badań Biomedycznych (INRB) właśnie potwierdził mi, że próbki są pozytywne na obecność wirusa ebola. Bardzo szybko wyślemy im szczepionkę, a także leki. Nowa epidemia jest faktem - powiedział Longondo.
A co z pandemią koronawirusa?
- Jest to przypomnienie, że COVID-19 nie jest jedynym zagrożeniem dla zdrowia, z jakim spotykają się ludzie. Chociaż większość naszej uwagi skupia się na pandemii, WHO nadal monitoruje i reaguje na wiele innych zagrożeń zdrowia - powiedział dr Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny WHO.
31 maja Światowa Organizacja Zdrowia przekazała również informacje na temat sytuacji, jaka panuje w kraju w związku z koronawirusem. Wówczas odnotowano 3195 potwierdzonych przypadków zakażeń, a 72 osoby zmarły.
Czytaj też: Powrót koronawirusa jesienią jest pewny. Konsultant krajowy radzi, jak się przygotować
Porady eksperta