Zabrze: Morderca dostał zawału, kiedy kroił zwłoki

2010-02-09 13:57

Rozlew krwi w kamienicy w dzielnicy Mikulczyce! Bezwzględny 74-latek zabił znajomą, która przyszła do niego w odwiedziny, a potem próbował pozbyć się ciała. Morderca chwycił za nóż kuchenny i odciął ofierze rękę. Już zamierzał poćwiartować resztę zwłok, gdy nagle dostał zawału serca. Zabójca skonał obok zamordowanej kobiety.

Policjanci wciąż nie wiedzą, co działo się za drzwiami mieszkania 74-latka. Sąsiedzi samotnego mężczyzny już w piątek zawiadomili stróży prawa, że coś jest nie tak. Lokator kamienicy nie dawał żadnych oznak życia, więc mundurowi weszli do środka mieszkania przy ul. św. Teresy.

Patrz też: Dostał 5 lat za poćwiartowanie kobiety

Kiedy przekroczyli próg, ich oczom ukazał się wstrząsający widok. Na podłodze leżało zmasakrowane ciało kobiety, a obok niej spoczywał martwy 74-latek. Ofiara okrutnika miała liczne obrażenia. Śledczy z Zabrza próbują ustalić, kim była kobieta. Sekcja zwłok wykazała, że skonała w wyniku ciosów w głowę tępym narzędziem.

Wszystko wskazuje na to, że gdy biedaczka wyzionęła ducha, zabójca próbował pozbyć się zwłok. Chciał nawet poćwiartować trupa kobiety na kawałki, by łatwiej wynieść go z mieszkania, ale jego serce nie wytrzymało tak przerażającego widoku.

Śląscy kryminalni ustalają dokładny przebieg wydarzeń, które doprowadziły do zbrodni.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki