Zamkną Ikonowicza, bo ratuje biednych?

2013-09-20 4:45

Przez całe życie bronił słabych i wykluczonych, którym groziła eksmisja na bruk. Pomógł wielu rodzinom i zapobiegł wielu eksmisjom. Teraz sam jest w ogromnej potrzebie! Piotr Ikonowicz (57 l.), czyli obrońca biednych i często ich ostatnia deska ratunku, tonie! Niedawno dostał wezwanie do zakładu karnego, w którym może spędzić trzy miesiące!

Cała historia sięga 2000 r., kiedy Piotr Ikonowicz był jeszcze posłem Polskiej Partii Socjalistycznej. To wtedy ten lewicowy działacz brał udział w blokadzie eksmisji pary staruszków w Warszawie. Sprawa ciągnęła się przez kilka lat i w 2008 r. skazano go na sześć miesięcy prac społecznych za naruszenie nietykalności cielesnej właściciela kamienicy.

- Nie czułem się winny. Nie zgadzałem się z wyrokiem i nie wykonałem kary, bo wciąż musiałem pomagać ludziom eksmitowanym na bruk - opowiada nam Piotr Ikonowicz.

Przeczytaj koniecznie: Piotr Ikonowicz: Większość polskich polityków to kelnerzy. Prawdziwą władzę ma finansjera

Dziś dlatego, że nie odbył kary, może spędzić w więzieniu trzy miesiące. - To jest niestety cena, na którą w tym chorym systemie trzeba być przygotowanym, kiedy się pomaga słabszym - mówi nam z żalem Ikonowicz.

Rodzina Ikonowicza na bruk?


14 października Piotr Ikonowicz ma się stawić w areszcie na warszawskim Grochowie. Najpierw on bronił biednych i wykluczonych, teraz sam potrzebuje pomocy. - Jeśli trafię do aresztu, moja rodzina znajdzie się na bruku, bo nie stać jej na płacenie czynszu - mówi na koniec Piotr Ikonowicz.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki