W JEDNYM Z DOMÓW W GRODZISZCZU ZNALEZIONE SPALONE ZWŁOKI.

i

Autor: MAREK DURAJCZYK Odkrycie zwłok być może łączy się z wypadkiem, który miał miejsce nad ranem w miejscowości Nowizna, w której zginął kierujący BMW 23-latek.

Zamordował babcię i roztrzaskał się autem? [ZDJĘCIE]

2017-01-21 3:00

Krew. Morze krwi w domu i na podwórzu. I zwęglone zwłoki kobiety. Wszystko to odkryli policjanci w Grodziszczu k. Świdnicy (woj. dolnośląskie), dokąd przyjechali, aby poinformować rodzinę 23-letniego Martina Sz., że ich krewny właśnie zginął w wypadku samochodowym. Wiadomo, że przed spaleniem kobieta była dźgana ostrym narzędziem. Czyżby zabił ją Martin, a potem sam zginął w szalonej ucieczce?

Zaczęło się od wypadku, do którego doszło pod Dzierżoniowem. Prowadzone przez Martina Sz. BMW nagle zjechało na przeciwległy pas ruchu i z ogromną siłą wbiło się w nadjeżdżającego z naprzeciwka opla. Martin zmarł w szpitalu, kierowca opla jest bardzo poważnie ranny.

Jak nakazują przepisy, policjanci musieli poinformować rodzinę zmarłego o tym, co się stało. Pojechali więc do Grodziszcza, gdzie Martin Sz. był zameldowany. Już przed domem, w którym mężczyzna mieszkał z babcią, wyraźnie czuć było spaleniznę. A w środku policjanci znaleźli zwęglone zwłoki kobiety! Czy to babcia Martina? Wszystko na to wskazuje. Ale pewność będzie dopiero po sekcji zwłok, którą zaplanowano na poniedziałek. Wtedy też poznamy przyczynę śmierci staruszki, choć już wiadomo, że przed spaleniem była dźgana ostrym narzędziem, prawdopodobnie nożem.

Możliwe, że Martin Sz. zabił babcię, a następnie popełnił samobójstwo, doprowadzając do zderzenia. - Ale zakładamy również, że mógł zginąć na skutek nieszczęśliwego wypadku podczas ucieczki - mówi Marek Rusin, prokurator ze Świdnicy, który prowadzi śledztw.

Kim był Martin Sz.? W Grodziszczu mówi się, że często jeździł do Niemiec, gdzie mieszkali jego rodzice, a także brat i siostra. On został w kraju. Pomagała mu babcia - sprzątała, gotowała obiady. - To był dobry chłopak. Spokojny, miły. Chodziłam z nim do szkoły. Nigdy nie widziałam go naćpanego czy pijanego - mówi Gabriela Magnuszewska. - Jestem w ciężkim szoku po tym, co się stało - dodaje.

Czytaj: SZOKUJĄCE informacje ws. wypadku posła Kukiz'15. Rafał Wójcikowski mógł przeżyć?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki