Zapłaciliśmy za ministra sknerę

2008-09-11 4:00

"Super Express" zapłacił 20 dolarów (ok. 50 zł) amerykańskiemu boyowi hotelowemu. Zrobiliśmy to za szefa naszego MSZ Radosława Sikorskiego (45 l.), który narobił obciachu, skąpiąc ciemnoskóremu Stanowi należnego napiwku.

Stan jest już zadowolony i gotowy zapomnieć o wstydliwym zachowaniu naszego ministra. - Jesteście super - mówi. Wczoraj opisaliśmy w "SE", jak to Sikorski poskąpił kilku zielonych na napiwek dla boya, który podczas deszczu z poświęceniem ratował go przed przemoknięciem. Stan żalił się nam, że polski minister to sknera. Postanowiliśmy więc bronić honoru Polski i zapłaciliśmy za szefa MSZ. - Takiego wysokiego napiwku jeszcze nigdy nie dostałem - mówi nam zadowolony Stan.

Pensja boya hotelowego jest bardzo niska, utrzymuje się głównie z napiwków. - Byłem zdziwiony, że polski dyplomata nie podziękował mi, ale teraz wszystko jest OK - mówi Stan. O skąpstwo ministra chcieliśmy zapytać rzecznika MSZ. Niestety, nie znalazł dla nas czasu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki