Zginąłby z głodu gdyby nie smoczek

2009-01-10 3:00

To maleństwo umarłoby z głodu, gdyby nie czuła opieka dobrych ludzi. Kilka dni po porodzie mama pancernika włochatego, który przyszedł na świat w łódzkim zoo, straciła pokarm. Teraz pancerniczek karmiony jest mlekiem z butelki ze smoczkiem.

Maluch tylko osiem dni cieszył się ciepłem swojej mamy i miał co jeść! Gdy tego zabrakło, pracownicy działu hodowlanego natychmiast umieścili go w inkubatorze i co dwie godziny karmią specjalnym mlekiem. A gdy już się naje, opiekują się nim jak ludzkim noworodkiem. Brzuszek i pupę smarują oliwką, ogonek kremikiem na odparzenia. Teraz na pewno wyrośnie z niego pancernik jak się patrzy!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki