Ziobro porównał Tuska do Kaddafiego: PiS nie pozwoli, by niczym Kaddafi rządził Polską przez 20 lat

2011-10-24 14:02

Europoseł PiS kreśli wizję przyszłości PiS i zmian w strukturach partii, które pozwolą wygrać następne wybory. Zbigniew Ziobro podkreśla, że PiS nie może liczyć na przychylność mediów, która miałaby się przejawiać w obiektywnym patrzeniu na ręce władzy. - Nie możemy sobie pozwolić na kolejne 8 lat rządów Platformy i Tuska. Nie możemy zgodzić się na wizję, w której Tusk niczym Kaddafi będzie rządził Polską przez kolejne 20 lat - ostrzega wiceprezes PiS.

Zbigniew Ziobro w dwóch wywiadach dla "Uważam rze" i "Naszego Dziennika" zdementował plotki, ze zamierza opuścić szeregi PiS. Dobitnie podkreślił też, iż lider partii jest tylko jeden, a on nie zamierza go zastąpić.

W rozmowie ze sprzyjającym PiS "Naszym Dziennikiem" odważył się też wygłosić zdecydowaną deklarację.

- My nie możemy sobie pozwolić na kolejne 8 lat rządów Platformy i Tuska. Nie możemy zgodzić się na wizję, w której Tusk niczym Kaddafi będzie rządził Polską przez kolejne 20 lat. Z tą różnicą, że tam rządzono przy pomocy pięści i pałki. A w Polsce przy pomocy manipulacji i propagandy - przestrzegał.

Jednocześnie w "ND" skarżył się, że przez najbliższe cztery lata rządów PO, PiS nie może liczyć na "obiektywizm" mediów.

- Nie mówiąc już o jakiejkolwiek przychylności, że np. TVN24 zacznie nagle patrzeć władzy na ręce i wytykać rządowi błędy, nie może też liczyć na wsparcie wielu wpływowych w trzeciej RP środowisk, zwłaszcza tych, które dysponują wielkimi środkami. Nie możemy też liczyć, że niechętne nam instytucje państwa, które są niemal wszystkie w rękach Platformy, zmienią do nas stosunek - zauważył.


Mimo wielu przeciwności PiS stoi przed ogromnym wyzwaniem. Partia będzie się zmieniać, ale jedno pozostanie po staremu.

- Prezesem PiS jest Jarosław Kaczyński, jego liderowania nikt nie kwestionuje. Nie można natomiast zabetonować partii i zadusić dyskusji po porażce, bo przyniesie to złe owoce - stwierdził.

- Albo PiS stanie się wielką zwycięską formacją, która jest w stanie samodzielnie rządzić, albo będzie konieczne zbudowanie obok siebie dwóch ugrupowań. Jednego centrowego, a drugiego bardziej prawicowego i narodowego, by zagospodarować większość wyborców, a potem budować koalicję. To jest jednak scenariusz, którego nawet nie chcę rozważać - dodał.

Ziobro zapewnił, że będzie się bronił jeśli pojawi się koncepcja usunięcia go z partii. - Ciężko pracuję, poświęcam się, często kosztem  rodziny. W ostatnich tygodniach kampanii spałem po kilka godzin  dziennie. Taka postawa zasługuje chyba raczej na nagrodę - mówił w "Uważam rze".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki