Podlaskie: Zmiażdżyły go dwa tiry

2010-05-04 3:30

Kiedy Adam W. (39 l.) z Warszawy wyjechał samochodem w interesach na Podlasie, nie mógł przewidzieć, że jego bliscy - żona Izabella (34 l.) i dzieci Marianna i Mateusz - już nigdy więcej nie zobaczą go żywego...

Mężczyzna wracał do domu, a myślami był już na rodzinnej majówce. Na krajowej "ósemce" w okolicach miejscowości Wyszomierz Wielki (woj. podlaskie), gdy nieco zwolnił, w tył jego opla wjechał tir. Jak wynika z policyjnych ustaleń, 56-letni kierowca ciężarówki nie zachował bezpiecznej odległości, uderzył w auto pana Adama i zepchnął je na lewy pas jezdni, wprost pod pędzącego z naprzeciwka innego tira. Osobowy samochód został zmiażdżony. 39-latek zmarł po przewiezieniu do szpitala.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki