Żona bohatera z Jasła

i

Autor: se.pl

Podkarpacie: Żona bohatera z Jasła została bez środków do życia

2018-06-11 19:56

Marzena Gałka (31l.), żona bohatera z Jasła, który w Boże Ciało wskoczył do wody, żeby ratować tonącą 11- letnią Olę Furmanek, została bez środków do życia. Matka dwójki dzieci, zastanawia się, jak ma teraz żyć, gdy w portfelu brakuje jej pieniędzy na podstawowe rzeczy. Tylko nam zgodziła się opowiedzieć o tym, jak wygląda jej sytuacja po stracie ukochanego męża i ojca jej dzieci.

Młodej kobiecie w jednej chwili zawalił się cały świat. Najpierw straciła męża, którego kochała ponad wszystko. Teraz przyszło jej zmagać się z kolejnym problemem, jakim jest brak pieniędzy - Nikt nie wie co czuje. Zostałam sama z dwójką dzieci i ledwie wiąże koniec z końcem. Mój mąż Patryk był jedynym żywicielem rodziny. Pracował ciężko, żeby mnie i dzieciom nic nie brakowało. Teraz zostałam z zasiłkiem 500+, który ledwie starcza mi na opłaty. Nie wspomnę już o bieżącym życiu- mówi załamana kobieta. Pani Marzena co miesiąc płaci za czynsz 750 zł. Do tego dochodzą jeszcze media, woda, prąd, gaz i śmieci, ok 350 zł- Praktycznie wszystkie pieniądze wydaje na rachunki. Muszę też zapłacić przedszkole i mieć na wydatki szkolne, ok 200 zł. W portfelu zostaje mi tylko parę groszy na przeżycie- dodaje zrozpaczona matka. Wybrała się po pomoc do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Ale na razie nie otrzymała od nich żadnego wsparcia. Pracownicy socjalni odesłali ją do ZUS-u, żeby złożyła wniosek i starała się o rentę po zmarłym mężu. Poinformowali też kobietę, że może postarać się z urzędu miasta o mieszkanie socjalne. I na tym się skończyło. W ostatnim czasie pracownicy MOPS, obiecali, że odwiedzą panią Marzenę i przeprowadzą wywiad środowiskowy. Nikt jednak do dziś się nie zjawił i jej nie pomógł.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki