12-latka postrzeliła czwórkę uczniów

2018-02-03 1:00

Dramatyczny incydent w szkole w Los Angeles. 12-letnia dziewczynka postrzeliła czworo dzieci ze swojej klasy. Według policji zrobiła to przypadkiem, ale mimo to została zatrzymana.

Do zajścia doszło w czwartek w Salvador Castro Middle School zaraz po rozpoczęciu zajęć lekcyjnych. Z wstępnych ustaleń policji wynika, że 12-latka, której personaliów nie ujawniono, nie strzelała specjalnie. - Traktujemy sprawę jako wypadek, działanie niezamierzone, niemniej ciągle prowadzimy dochodzenie. Uczennica powiedziała kolegom, że miała broń w plecaku, i kiedy go rzuciła na ziemię, ta wypaliła całą serią, raniąc czwórkę uczniów - powiedział rzecznik policji Los Angeles Josh Rubenstein. Dodał, że sprawa jest ciągle badana, a sama dziewczynka została zatrzymana i oskarżona o posiadanie naładowanej broni.

Zaraz po zajściu - jak zeznali inni uczniowie - zaczęła płakać i mówiła, że nie chciała tego zrobić. Jedna z kul trafiła 15-letniego ucznia w skroń. Chłopak w stanie ciężkim trafił do szpitala. Lekarze twierdzą, że przeżyje. Inna 15-latka została trafiona w nadgarstek, z kolei 11-letni chłopiec i 12-letnia dziewczynka odnieśli lekkie obrażenia. Ranna została też jedna osoba dorosła. Ich życiu nic nie zagraża i nie wymagali hospitalizacji. Z relacji kilkorga rodziców uczących się w tej szkole dzieci wynika, że od dawna jest tam problem z przemocą i działalnością gangów. Niestety, przypadkowa czy nie, to już 12. strzelanina w szkole w USA w tym roku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki