Kiedy tego tragicznego dnia Adriana O. wyszła z psem na wieczorny spacer po Norsborg, nawet przez myśl jej nie przeszło, że może grozić jej śmiertelne niebezpieczeństwo. Spacerowała przecież blisko ludzi, nieopodal tętniącej życiem stacji benzynowej. Niestety, traf chciał, że właśnie tam doszło do brutalnych gangsterskich porachunków. Nadjechał samochód z kilkoma nie zidentyfikowanymi jak dotąd mężczyznami w środku i padły strzały.
Według szwedzkiego "Expressen" celem byli członkowie konkurencyjnego gangu, ale jedyną osobą, która zginęła, była przypadkowa osoba - właśnie 12-letnia Adriana, której matka jest Polką, a ojciec Irańczykiem. Niestety, do dziś nie udało się schwytać i osądzić sprawców strzelaniny. Na miejscu tragedii wstrząśnięci znajomi Adriany palą znicze i składają kwiaty.