Amerykańskie niszczyciele coraz bliżej Syrii

2013-08-31 13:21

Barack Obama zapewnia, że decyzja o ataku na Syrię jeszcze nie zapadła. Ale w tym samym czasie na Morzu Śródziemnym są już amerykańskie niszczyciele i okręt desantowy. W gotowości są też  samoloty zwiadu strategicznego U-2.

W pobliże Syrii dotarł już piąty niszczyciel przenoszący rakiety manewrujące Tomahawk. W sumie na okrętach może  być nawet 200-300 Tomahawków. We wschodnim basenie Morza Śródziemnego jest też duży okręt desantowy USS San Antonio, z piechotą morską na pokładzie.

W brytyjskiej bazie na Cyprze stacjonują jeszcze samoloty zwiadu strategicznego U-2. Prawdopodobnie w pobliżu Syrii są też amerykańskie okręty podwodne, ale ich położenie jest tajemnicą.

>>> Spalili dzieci fosforem

Są dowody na użycie broni chemicznej?

W piątek szef departamentu John Kerry ujawnił część tajnego raportu dotyczącego działań reżimu al-Assada. Wynika z niego, że dowody na użycie broni chemicznej są bezsprzeczne.

- Przygotowania do masowego ataku na przedmieściach Damaszku trwały trzy dni. Rebelianci nie mają możliwości skoordynowania i zorganizowania tak dużej operacji - czytamy w raporcie.

Według amerykańskiego wywiadu reżim w ciągu ostatnich dwóch lat wielokrotnie wykorzystywał broń chemiczną w walce z opozycją. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się to na tak wielką skalę jak 21 sierpnia na przedmieściach Damaszku.

 

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki