Na Sri Lance doszło w niedzielę do sześciu ataków, to wręcz seria ataków. Do eksplozji doszło w stolicy kraju w Kolombo, w sześciu miejscach: trzech kościołach (jeden to kościół na północy Kolombo, drugi świątynia w Migamuwie niedaleko stolicy Sri Lanki) i trzech hotelach. W kościołach do ataków doszło w czasie, gdy wierni brali udział w wielkanocnych uroczystościach. Co najmniej 180 osób zginęło, a kilkaset zostało ranny. Zdaniem służb, jak podaje agencja AP do wybuchów doszło w tych sześciu miejscach niemal w tym samym czasie. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych sprawdza, czy w zdarzeniach ucierpieli Polacy. Źródła ze służb bezpieczeństwa w Sri Lance podały, że najmniej dwie eksplozje były wykonane przez zamachowców samobójców.
***
Z najnowszych informacji wynika, że niedaleko Kolombo, w mieście Dehiwala-Mount Lavinia doszło do kolejnej, już siódmej eksplozji. A po niej do ósmej eksplozji.