Lotnisko w Wilnie znów było zamknięte przez balony, ciężarówki nadal czekają na Białorusi. Apel o pomoc do KE
To był już trzeci raz w tym tygodniu, a incydentów w ciągu ostatniego miesiąca nie sposób zliczyć. Balony przemytnicze nadlatujące znad Białorusi nie dają spokoju Litwinom. Wczoraj w Wilnie po raz kolejny sparaliżowały lotnisko i wymusiły jego zamknięcie w niedzielę, 30 listopada o godzinie 18. Dziś, 1 grudnia o 5 rano zostało ponownie otwarte. Podobnie było w nocy z piątku na sobotę, gdy przyleciało aż 60 balonów, co wymusiło zamknięcie portu lotniczego na osiem godzin. Balony są używane przez przemytników papierosów, ale zdaniem litewskich władz sprawa ma drugie dno. Obwiniają o powstanie problemu prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenkę, nazywając falę uciążliwych incydentów atakami hybrydowymi. Jak argumentuje litewskie Narodowe Centrum Zarządzania Kryzysowego, Łukaszenka nie powstrzymuje procederu przemytników, co czyni go winnym wykorzystywania balonów do celów wojny hybrydowej.
Litwa wzywa do "opracowania i przedstawienia spójnego planu działań UE" wobec kryzysu związanego z balonami i tirami
Tymczasem to nie jedyne kłopoty Litwy związane z Białorusią. Odkąd pod koniec października Wilno zamknęło granicę z krajem Alaksandra Łukaszenki w odpowiedzi na incydenty balonowe, ciężarówki czekające na wjazd na Litwę od Białoruskiej strony utknęły tam i nie są wpuszczane przez Białorusinów na Litwę, choć po paru tygodniach Litwa granicę odblokowała. Białoruś tłumaczy to uchybieniami formalnymi, a dramat kierowców trwa, do tego straty finansowe rosną. Teraz litewskie władze zaapelowały do Komisji Europejskiej o pomoc w sprawie zarówno tych pojazdów, jak i balonów. Wilno wzywa do „opracowania i przedstawienia spójnego planu działań UE w celu udzielenia pomocy europejskim przewoźnikom na Białorusi, a także rozwiązania problemu bezpieczeństwa na granicy litewsko-białoruskiej spowodowanego użyciem bezzałogowych statków powietrznych, w tym balonów przemytniczych” – pisze w niedzielę agencja BNS w oparciu o list wystosowany do KE. Sposobem na naciskanie na Mińsk mają być nowe sankcje.