Policjanci z Bangladeszu byli w szoku gdy zajrzeli do foliowej reklamówki z cenną dla każego mężczyzny zawartością. Monju Begum spokojnie wytłumczyła stróżom prawa, że odcięty penis należy do jej sąsiada - Mozammela Haq Mazi'ego. Zwyrodnialec rzucił się na matkę trójki dzieci gdy była sama w domu. Przed atakiem wielokrotnie molestował ją seksualnie.
ZOBACZ koniecznie: PENIS na okładce płyty Dody
Monju znalazła w sobie odwagę, by się bronić przed obleśnym zboczeniec. Chwyciła za nóż i bez chwili wahania przejechała ostrzem u nasady członka mężczyzny. Penis upadł na podłogę, a niedoszły gwałciciel zwinął się z bólu. Lubieżny sąsiad trafił do szpitala. W rozmowie z BBC bronił się, że o żadnym gwałcie nie mogło być mowy, bo on i Monju byli... kochankami.
Patrz też: Szczecin: Zazdrosna narzeczona chciała mi odgryźć penisa
Sąsiadka ucięła mu członka z zemsty. Nie chciał bowiem porzucić żony oraz piątki dzieci i przenieść się z nią do stolicy Bangladeuszu - Dhaki. Policjanci bardziej jednak wierzą wersji Monju. Kiedy zwyrodnialec dojdzie do siebie najprawdopodobniej trafi za kratki.
Perspektywa wieloletniej odsiadki jest jednak niczym w porównaniu z wizją dalszego życia bez ... penisa. Lekarzom ze szpitala Sher-e-Bangla Medical College nie udało się jednak przyszyć członka. Chirurdzy robią co mogą, by chociaż mógł normalnie oddawać mocz.