Bill Clinton w czasie romansu z Moniką Lewinsky zgubił kody nuklearne!

2010-10-24 12:17

Aż skóra cierpnie na samą myśl, że przez przelotny związek ze stażystką prezydenta USA mogła wybuchnąć nuklearna wojna. Amerykański generał Hugh Shelton (68 l.) opublikował właśnie książkę, w której wspomina, że prezydent Bill Clinton (64 l.), w czasie gdy uwikłał się w romans ze stażystką Moniką Lewinsky (37 l.), posiał gdzieś kody, które służą do odpalenia rakiet z głowicami nuklearnymi!

III wojna światowa wisiała na włosku i nikt z wyjątkiem wysoko postawionych polityków i generałów w USA nic o tym nie wiedział! Szokujące fakty ujawnił dopiero teraz były szef połączonych sztabów generał Hugh Shelton (68 l.), który w swojej książce "Bez wahania" ujawnił, że w 2000 roku zaginęły prezydenckie kody służące do zdalnego odpalania rakiet nuklearnych. A zgubił je właśnie Clinton!

Przeczytaj koniecznie: Amerykanie 5 razy prawie zdetonowali u siebie bombę atomową

Wersję generała potwierdza człowiek, który wtedy za prezydentem nosił teczkę, w której znajdowało się urządzenie zwane football służące do odpalania rakiet. - Powiedział mi, że zostawił na piętrze, ale tam ich nie było. Dokładnie przeszukaliśmy Biały Dom, ale nigdzie ich nie było. Później prezydent przyznał się, że kody po prostu zgubił i nie pamięta gdzie - wyjawia podpułkownik Robert Patterson.

Amerykańscy dziennikarze dzisiaj uważają, że roztargnienie prezydenta mogło mieć związek z wybuchem afery rozporkowej. Wtedy wyszło na jaw, że ówczesna stażystka w Białym Domu Monika Lewinsky uprawiała seks oralny z prezydentem. Ostatecznie żona i naród wybaczyli seksskandal prezydentowi, choć gdyby wtedy wiedzieli o zgubionych kodach - pewnie nie byliby tak wyrozumiali.

Patrz też: Córka Clintona wreszcie znalazła męża

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki