Cholera dotarła już do Stanów

Jeden z przypadków, kobiety ze zniszczonej trzęsieniem ziemi wyspy został potwierdzony przez Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (Center for Disease Control and Prevention) w Atlancie w Georgii. To kolejna osoba, u której potwierdzono tę ciężką chorobę. Władze Florydy nakazały monitorwanie wszystkich uciekinierów z Haiti, szczególnie pod kątem objawów cholery.

Przypomnijmy, Haiti zostało zniszczone gigantycznym trzęsieniem ziemi w styczniu tego roku. Do dziś w całym państwie panuje chaos, nie działa kanalizacja. Ludzie piją brudną wodę, a to sprzyja rozwojowi epidemii. Lekarze zajmujący się pomocą poszkodowanym nie są zdziwieni przypadkami cholery w USA. Do Stanów przewieziono 241 tysięcy mieszkańców stolicy kraju – Port au Prince.

Dodatkowo, przypadki choroby przenikają wraz z uciekinierami na sąsiadującą z Haiti Dominikanę, która jest miejscem chętnie odwiedzanycm przez amerykańskich turystów. Tylko w sierpniu tego roku kraj ten odwiedziło blisko milion Amerykanów.

Na szczęście jednak prawdopodobieństwo niekontrolowanego  rozprzestrzenienia się choroby w USA jest minimalne W odróżnieniu od mieszkańców Haiti, Amerykanie piją chlorowaną wodę i często używają kanazlizacji.
Na Haiti zmarło na cholerę już 1110 osób, prawie 20 tysięcy chorych przebywa w szpitalach.

Cholera:
to choroba zakaźna przewodu pokarmowego, nieleczona kończy się śmiercią w 50 proc. przypadków, leczona ok. 1 proc. Jest wynikiem spożycia skażonej wody lub pokarmu.
W początkowym okresie zakażenia dominuje biegunka, wymioty, zwykle bez gorączki i bólu brzucha. Stolec ma charakterystyczny wygląd - przypomina wodę po płukaniu ryżu i charakteryzuje się swoistym słodkawym zapachem.
W dalszym przebiegu choroby następuje zmarszcznie się skóry, zmiana głosu, zapadnięcie oczu i wyostrzenie rysów twarzy.