Bilans może być jednak tragiczniejszy. Jak nieoficjalnie mówi policja, napastnik to 20-letni mężczyzna z New Jersey, którego matka była nauczycielką w szkole. Personaliów napastnika jeszcze nie ujawniono, wiadomo jednak, że nie żyje - sam odebrał sobie życie lub został zabity (stąd liczba wszystkich ofiar śmiertelnych podawana jest czasami jako 26) . Z ostatnich doniesień agencyjnych wynika, że w domu sprawcy masakry, odkryto zwłoki. Policja aresztowała również mężczyznę, który może mieć związek ze strzelaniną określaną jako druga najtragiczniejsza w historii Stanów. Śledczy szukają motywu zbrodni i ewentualnego kolejnego wspólnika szaleńca, który w spokojny piątkowy poranek wystrzelił w kierunku niewinnych dzieci w wieku od 5 do 10 lat
co najmniej sto kul.
Więcej w papierowym dzisiejszym wydaniu Super Expressu