Coraz mniej osób w Ameryce mówi po polsku

2013-08-10 4:00

– Nie wyobrażam sobie, że moje dziecko nie potrafiłoby porozumieć się z dziadkami. Mówienie do córki w „naszych” językach, to naturalna i oczywista rzecz. Angielskiego i tak się nauczy, a teraz póki nie jest w stanie się buntować, łatwo poznaje język mój i moich rodziców czyli polski oraz język mojego męża, którego rodzina pochodzi z Chile – mówi Nina Villegas z Queensu. To potwierdzenie ostatniego raportu opublikowanego przez U.S. Census Bureau, według którego liczba osób żyjących w Stanach i posługujących się w domach językiem innym niż angielski to ok. 60 mln osób.

 

Maleje liczba osób w Ameryce mówiących po polsku
Ratujmy polski w Stanach
– Nie wyobrażam sobie, że moje dziecko nie potrafiłoby porozumieć się z dziadkami. Mówienie do córki w „naszych” językach, to naturalna i oczywista rzecz. Angielskiego i tak się nauczy, a teraz póki nie jest w stanie się buntować, łatwo poznaje język mój i moich rodziców czyli polski oraz język mojego męża, którego rodzina pochodzi z Chile – mówi Nina Villegas z Queensu. To potwierdzenie ostatniego raportu opublikowanego przez U.S. Census Bureau, według którego liczba osób żyjących w Stanach i posługujących się w domach językiem innym niż angielski to ok. 60 mln osób.
Jak oszacowano, to o prawie trzy razy więcej niż trzy dekady temu. W języku polskim w swoich domach mówi 607.5 tys. osób.
– To nie jest tak, że my unikamy angielskiego. Po prostu zależy nam na tym, aby nasza córka znała język dziadków. Tak naprawdę to bardzo cenne, bo nauczy się biegle polskiego i hiszpańskiego. Angielski przyjdzie naturalnie – mówi Nina, której córka Stella płynnie przechodzi z języka na język. – Dzieci są bardzo mądre i potrafią się odnaleźć w tym całym językowym tyglu. To czasami my dorośli mówimy, że trzeba unikać takiego mieszania. Moim zdaniem rodzice, którzy nie uczą
dziecka „swojego” języka robią mu w pewnym sensie krzywdę – dodaje.
Jak wynika z danych Census Bureau, w innym języku niż angielski mówi w amerykańskich domach ponad 60 mln osób powyżej piątego roku życia, czyli prawie co piąty mieszkaniec Stanów Zjednoczonych.
Okazuje się, że proporcjonalnie liczba osób mówiących nie po angielsku rośnie w USA znacznie szybciej niż liczba wszystkich mieszkańców. W ciągu trzech dekad (w latach 1980-2010) był to przyrost o 38 proc.; w tym czasie liczba osób mówiących w innym niż angielski wzrosła o 158
proc.
Nie jest dla nikogo zaskoczeniem, że najbardziej popularnym językiem, poza angielskim, jest hiszpański. W 2011 r. w domu używało go 37,6 mln osób, czyli 12,9 proc. mieszkańców USA. Dla porównania w 1980 r. było to 11 mln.
Język ten zna również córka naszej polskiej mamy, która z uwago na męża i jego rodziców dba o to, by znała ona również hiszpański.
A wracając do polskiego – z raportu wynika, że po polsku mówi obecnie w domach w USA 607.5 tys. osób. Sześćdziesiąt procent spośród osób wciąż używających polskiego w domach w USA, stwierdziło, że mówi po angielsku „bardzo dobrze”, a jedynie 3 proc., że „wcale”. Niestety, z badania na badanie liczba ta maleje – od 1980 roku aż o 26 proc.
– Nasza rola to zadbać o to, by dziecko poznało języki rodziców i dziadków. Wielu rodziców zdaje sobie z tego sprawę kiedy jest już za późno. Myślę, że pewne rzeczy trzeba robić według naturalnego rytmu – kończy Nina.
SAL

Jak oszacowano, to o prawie trzy razy więcej niż trzy dekady temu. W języku polskim w swoich domach mówi 607.5 tys. osób.– To nie jest tak, że my unikamy angielskiego. Po prostu zależy nam na tym, aby nasza córka znała język dziadków. Tak naprawdę to bardzo cenne, bo nauczy się biegle polskiego i hiszpańskiego. Angielski przyjdzie naturalnie – mówi Nina, której córka Stella płynnie przechodzi z języka na język. – Dzieci są bardzo mądre i potrafią się odnaleźć w tym całym językowym tyglu. To czasami my dorośli mówimy, że trzeba unikać takiego mieszania. Moim zdaniem rodzice, którzy nie ucządziecka „swojego” języka robią mu w pewnym sensie krzywdę – dodaje.Jak wynika z danych Census Bureau, w innym języku niż angielski mówi w amerykańskich domach ponad 60 mln osób powyżej piątego roku życia, czyli prawie co piąty mieszkaniec Stanów Zjednoczonych. Okazuje się, że proporcjonalnie liczba osób mówiących nie po angielsku rośnie w USA znacznie szybciej niż liczba wszystkich mieszkańców. W ciągu trzech dekad (w latach 1980-2010) był to przyrost o 38 proc.; w tym czasie liczba osób mówiących w innym niż angielski wzrosła o 158proc. Nie jest dla nikogo zaskoczeniem, że najbardziej popularnym językiem, poza angielskim, jest hiszpański. W 2011 r. w domu używało go 37,6 mln osób, czyli 12,9 proc. mieszkańców USA. Dla porównania w 1980 r. było to 11 mln. Język ten zna również córka naszej polskiej mamy, która z uwago na męża i jego rodziców dba o to, by znała ona również hiszpański.A wracając do polskiego – z raportu wynika, że po polsku mówi obecnie w domach w USA 607.5 tys. osób. Sześćdziesiąt procent spośród osób wciąż używających polskiego w domach w USA, stwierdziło, że mówi po angielsku „bardzo dobrze”, a jedynie 3 proc., że „wcale”. Niestety, z badania na badanie liczba ta maleje – od 1980 roku aż o 26 proc. – Nasza rola to zadbać o to, by dziecko poznało języki rodziców i dziadków. Wielu rodziców zdaje sobie z tego sprawę kiedy jest już za późno. Myślę, że pewne rzeczy trzeba robić według naturalnego rytmu – kończy Nina.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki