Cuomo rozbroił domowych katów

Debaty i rozmowy wokół ograniczenia dostepu do broni palnej ciągle toczą się w Ameryce. Nasiliły się zwłaszcza po krwawej masakrze w szkole na Florydzie. W licznych protestach nawet sama młodzież wzywała do restrykcji prawnych. Niemniej jednak na szczeblu federalnym problem ciągle napotyka na wiele barier. Dlatego do ograniczeń, jakich by się chciało, na razie ciągle daleko. Tymczasem nowojorski gubernator Andrew Cumo postanowił chociaż w jakimś stopniu ograniczyć dostęp do broni. A konkretnie we wtorek po południu podpisał ustawę, która pozwala władzom na odebranie broni osobom znęcającym się nad rodzinami. Z zacytowanych przez niego statystyk wynika, że rocznie aż 4,5 mln kobiet trafia do szpitala z powodu ataku z użyciem broni. Aż połowa kobiet ginie z rąk swojego partnera, który poza pięściami użył broni. - Przemoc domowa sama w sobie jest koszmarnym przestępstwem, wywołującym rany fizyczne i psychiczne na całe życie. A jeżeli dodamy do tego broń, to skala przestępstwa staje się jeszcze większa. Bardzo często kończy się też tragicznie. Dlatego osoba, która ma historię znęcania się nad bliskimi, nie może mieć żadnego kontaktu z bronią i należy ją rozbroić, by zapobiec nieszczęściu - powiedział gubernator Cuomo, podpisując ustawę. W akcie tym towarzyszyła mu przewodnicząca mniejszości w Izbie Reprezentantów Nancy Pelosi, która bardzo poparła decyzję gubernatora, podobnie jak liczni nowojorczycy, którzy mają dość przemocy z bronią w ręku.