Dżuma

i

Autor: thinkstockphotos.com Dżuma jest chorobą bakteryjną o ostrym przebiegu, wywoływaną przez bakterie Yersinia pestis . Ludzie zarażają się nią drogą kropelkową, rzadziej poprzez ugryzienie przez zakażonego szczura – nosiciela tej choroby. Od wieków dżuma znana była pod nazwą: zaraza morowa, czarna śmierć, mór. Występowała również w Europie, obecnie zachorowania notuje się w Azji i Afryce, ale także w Ameryce Południowej i Północnej. Choć – być może - wydaje nam się, że to choroba rodem z zamierzchłej przeszłości, rocznie obecnie umiera na nią aż 1500 osób. Dżuma nie jest chorobą jednorodną. Występuje w kilku różnych postaciach. Najbardziej niebezpieczna jest tzw. postać posocznicowa, która też rozwija się najszybciej. Toksyny wytwarzane przez bakterie wnikają do układu krwionośnego, docierając wraz z krwią do narządów. Śmierć następuje po 2-3 dniach. Kolejną postacią jest tzw. postać dymienicza. Jej objawy to: bardzo wysoka gorączka, dreszcze, nabrzmiewające i pękające węzły chłonne, wybroczyny na skórze, śpiączka. Objawy pojawiają się w ciągu 2 do 7 dni po zarażeniu. Ta postać nieleczona prowadzi do śmierci u 50 proc. chorych. Postać płucna pierwotna, przenoszona drogą kropelkową, jest bardzo zaraźliwa. Pierwszymi objawami są suchy i męczący kaszel, plucie krwią, płynna wydzielina, powodująca niewydolność oddechową, która prowadzi do śmierci. Chorobę diagnozuje się na podstawie wykonanego posiewu bakteryjnego. Chorzy są hospitalizowani i poddawani kuracji antybiotykowej. Chociaż stosuje się szczepionkę, jej skuteczność jest niewielka w przypadku zakażenia drogą kropelkową. Ciekawostką jest fakt, że podczas drugiej wojny światowej i po niej były prowadzone badania nad użyciem dżumy jako broni biologicznej.

Dżuma w Chinach! Czarna śmierć opanowała miasto

2020-07-07 12:47

Czarna śmierć, która spustoszyła Europę w średniowieczu o 30 proc. ludności znowu powróciła! Tym razem dżuma pojawiła się w regionie autonomicznym Mongolii Wewnętrznej w Chinach. W mieście Bayan Nur liczącym 1,7 mln mieszkańców władze wydały ostrzeżenia, które mogą potrwać nawet do końca roku.

Chiński region Mongolii Wewnętrznej jest jak tykająca bomba! We wtorek potwierdzono tam przypadek dżumy dymieniczej, która spowodowała najbardziej śmiertelną pandemię w historii ludzkości. Według państwowej agencji prasowej Xinhua dżuma pojawiła się w miejscowości Bay Nur, a szpital powiadomił władze miejskie o podejrzeniu przypadku czarnej śmierci w sobotę. Sprawa została potwierdzona i oficjalnie zdiagnozowana przez lekarzy we wtorek. Agencja Xinhua poinformowała, że pacjent jest izolowany i leczony w szpitalu i jest w stabilnym stanie.

Do niedzieli władze lokalne wydały ogólnokrajowe ostrzeżenie o poziomie 3 zagrożenia epidemicznego w celu zapobiegania zarazie. Według agencji stan ostrzeżenia ma się utrzymać aż do końca roku. 

Departament ds. Zdrowia Bayan Nur wzywa teraz mieszkańców do podjęcia dodatkowych środków ostrożności, aby zminimalizować ryzyko przeniesienia dżumy z człowieka na człowieka oraz unikać polowań, skórowania lub jedzenia zwierząt, które mogłyby spowodować infekcję. Mieszkańcy są również zobligowani do donoszenia władzom o znaleziskach martwych lub chorych świstaków, które są spożywane w niektórych częściach Chin i sąsiedniej Mongolii, i które w przeszłości spowodowała wybuch epidemii w tym regionie. „Teraz istnieje ryzyko rozprzestrzenienia się epidemii dżumy w mieście. Społeczeństwo powinno poprawić swoją świadomość oraz niezwłocznie zgłaszać problemy zdrowotne” cytuje gazeta „China Daily” lokalnego urzędu ds. zdrowia. 

Zaraza, wywołana przez bakterie i przenoszona przez ukąszenia pcheł lub zakażone zwierzęta, zabiła około 50 milionów ludzi w Europie podczas pandemii czarnej śmierci w średniowieczu. Nowoczesne antybiotyki mogą zapobiec powikłaniom i śmierci, jeśli są podawane wystarczająco szybko.

Rafał Trzaskowski w Poznaniu. Przemówienie. Wybory Prezydenckie 2020

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki