Egipt: Prezydent Hosini Mubarak ukrył się w Sharm el Sheik?

2011-01-31 21:50

W Egipcie wrze. Ludzie szturmują budynki rządowe, palą komisariaty, osadzeni uciekają z więzień. Policja strzela do demonstrantów. Szabrownicy plądrują sklepy i szpitale. Sytuacja pogarsza się również w kurortach, gdzie przebywa kilka tysięcy Polaków. MSZ apeluje, żeby nie wyjeżdżać do Egiptu. Do Kairu poleci również samolot, który zabierze wszystkich, którzy chcą wrócić.

Przywódcy Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii apelują do prezydenta Hosni Mubaraka (83 l.), by reformował kraj. Tymczasem nie wiadomo, gdzie teraz przebywa dyktator: w Kairze, czy w ulubionym kurorcie Polaków, Szarm el-Szejk. Czy Mubaraka zastąpi przywódca opozycyjny Mohamed ElBaradei (69 l.), czego pragną protestujący?

Na ulicach Kairu, Suezu i Aleksandrii trwają protesty przeciwko biedzie, bezrobociu, korupcji władz i trwającemu od 30 lat stanowi wyjątkowemu. W starciach z policją zginęło już około 100 osób. Policjanci raz po raz strzelają do manifestantów, niektórzy zrzucają jednak mundury i dołączają do tłumu. Tylko wojsko cieszy się tutaj poważaniem.

Przeczytaj koniecznie: Egipt: Pracownicy biura PGNiG ewakuowani z Kairu. Biura podróży odwołują wycieczki, turyści z ulgą wracają do Polski

Tymczasem Hosni Mubarak - rządzący od 30 lat dyktator, który zawsze tłumił wszelkie przejawy niezadowolenia społecznego, a teraz cenzuruje Internet i blokuje transmisje telewizji Al-Dżazira - nie zamierza ustępować. A ludzie nie chcą dyktatora, wolą opozycyjnego przywódcę Mohameda ElBaradeia. Tłum skanduje w Kairze - "Mubarak, samolot czeka!".

Z doniesień "Daily Telegraph" wynika, że Mubarak ukrył się w Szarm el-Szejk, gdzie na spokojnych dotąd ulicach pojawiło się podobno wojsko. Według innych źródeł pozostaje w Kairze i był widziany w siedzibie wojska.

Z powodu zamieszek turyści z całego świata starają się wydostać z Egiptu, jednak wiele lotów jest odwoływanych, na lotniskach panuje chaos. Stany Zjednoczone i Turcja zarządziły ewakuację swoich obywateli, Polska na razie nie ma takiego zamiaru. W Egipcie przebywa teraz ok. 6-6,5 tys. polskich turystów. Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza jednak zdecydowanie podróże do Egiptu i deklaruje pomoc w wyjeździe tym, którzy zgłoszą się do konsulatu. MSZ ogłosiło na  konferencji, że zamieszki zaczynają się pomału przenosić do bezpiecznych dotychczas kurortów. Właśnie dlatego do Kairu przyleci samolot, który zabierze wszystkich chetnych, którzy boją się i chcą przerwać urlop.

Chcą go na prezydenta

Mohamed ElBaradei (69 l.) - laureat Pokojowej Nagrody Nobla i były szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Po wybuchu zamieszek w Egipcie zadeklarował, że jest gotów pokierować transformacją ustrojową. Przyłączył się do demonstracji, został osadzony w areszcie domowym. W sobotę oświadczył, że Hosni Mubarak musi odejść na emeryturę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki