Egipt. Polka Violetta Rams: Młotkiem bronię swojego mieszkania

2011-02-04 3:30

W Kairze demonstranci biją się między sobą, wojsko strzela, policja pałuje, na ulicach leżą zabici i setki rannych. W samym sercu tych tragicznych wydarzeń mieszka Polka Violetta Rams (46 l.), która jest przerażona rozwojem wydarzeń.

- Boimy się grasujących hord szabrowników i dlatego mało kto śpi w nocy - relacjonuje pani Violetta. Polka razem z sąsiadami z bloku musiała zorganizować nocną straż sąsiedzką.

- Ustaliliśmy warty po trzy osoby i zrobiliśmy grafik, kto i o jakiej porze strzeże naszego bloku. Każdy z naszych "strażników" uzbrojony jest w to, co ma pod ręką. Ja na przykład na wartę chodzę z młotkiem - relacjonuje kobieta.

Patrz też: Polacy, którzy mieszkają w Kairze: Zostawiliśmy cały majątek i uciekliśmy z Egiptu

Oprócz tego mieszkańcy Kairu muszą zmagać się z brakiem żywności i wody. Pozamykane też są banki, nie działają bankomaty, dostęp do Internetu jest ograniczony. - Panuje kompletny chaos. Ludzie łapią w sklepie wszystko, co zostało na półkach. Do kas stoi się w kolejce nawet kilka godzin - opowiada - pani Violetta.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki