Rogaty demon z kobiecymi piersiami i kopytami zamiast stóp, ze skrzydłami na plecach oraz z pentagramem na głowie - ten straszny osobnik grasuje na Kapitolu! Przynajmniej według pastora Davida Fultona z Nebraski, który podczas niesławnego ataku na rządowy gmach w dniu 6 stycznia wmieszał się w tłum rozwścieczonych zwolenników Donalda Trumpa. Pastor opowiadał w wywiadzie dla Youtubera Eddiego Beckera, że postanowił osobiście zmierzyć się z Baphometem - tak bowiem nazywa się ów demon. Trzymając w ręku księgę zatytułowaną "Egzorcyzmy mniejsze i modlitwy po łacinie i po angielsku" pastor wieszczył, że to Baphomet odpowiada za przegraną Donalda Trumpa i wygraną Joe Bidena.
NIE PRZEGAP: To CIOS dla Meghan Markle i księcia! SUROWA decyzja królowej brytyjskiej
- Odprawiam te egzorcyzmy, są tu kapłani, którzy ich używają - powiedział Fulton, cytowany także przez Omaha World Herald. - Dobrze widzieć tak wielu ludzi, którzy troszczą się o ojczyznę i są zaniepokojeni jej stanem, ludzi, którzy wiedzą, co się dzieje, ta oczywista kradzież - kontynuował duchowny, słowem "steal" nawiązując do zawołania Trumpa "stolen election", czyli "ukradzione wybory". Najwyraźniej pastor z Nebraski znalazł się wśród tych, którzy uwierzyli w bezpodstawne i nie poparte żadnymi dowodami słowa byłego prezydenta o tym, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Efekty? Arcybiskup Nebraski zabrał się za pogromcę demokratycznych demonów. Jak podali przedstawiciele archidiecezji, abp George Lucas jest "bardzo zaniepokojony" wypowiedziami podwładnego uważa, że Fulton nie powinien był uczestniczyć w wiecu, zwłaszcza w stroju służbowym. Teraz polityczny egzorcysta może zostać wyrzucony ze swojej diecezji.