Brytyjski piosenkarz był właśnie w samym środku utworu „Daniel”. Siedział przy fortepianie i jak zwykle dawał z siebie wszystko. Nagle zamilkł, a w jego oczach pojawiły się łzy! „Właśnie straciłem głos, nie mogę śpiewać, przepraszam – wyszeptał Elton John do mikrofonu i zszedł ze sceny, podtrzymywany przez pracowników.
Przerażonym fanów ujawnił potem w internecie, że przyczyną niedyspozycji było zapalenie płuc. „Grałem i śpiewałem całym sercem, dopóki mój głos nie mógł kontynuować. Jestem rozczarowany, głęboko zasmucony i przepraszam” - pisze artysta. Oby jak najszybciej doszedł do formy!